wtorek, 10 kwietnia 2012

Z czym zjeść minimalizm

     Chociaż minimalizm w sztuce to całkiem interesujący temat (szczególnie jego konceptualna forma) to nie o artystycznej działalności będę dzisiaj pisał. 
Zainspirowany epitetami, które przypisywane są temu nurtowi (spokój, kontemplacja, bezruch, medytacja, cisza) zacząłem zastanawiać się czy da się przełożyć to na życie codzienne. Z pomocą przyszło google i zaserwowało tysiące stron z poradami jak by tu sobie wszystko uprościć.



     W większości przypadków 'teoretycy' piszą o trzech sferach co do których można zabiegi owe zastosować:
  • sprawy którymi się zajmujemy (wybrać te najważniejsze, o resztę niech się troszczy przypadek)
  • ludzi którzy nas otaczają (skupić się na tych, którzy dla nas najwięcej znaczą)
  • rzeczy posiadane (pozbyć się tych, które nie są nam potrzebne) 
     
     Zalety i wady, argumenty za i przeciw możecie łatwo znaleźć w sieci. Ja tym razem postanowiłem skupić swoje siły na robieniu a nie filozofowaniu i od tygodnia jestem szczęśliwym (?) posiadaczem pokoju w stylu minimal. Lekkie przemeblowanie, pozbycie się ubrań w których chodzę raz na rok, notatek ze studiów (oczywiście z lat ubiegłych ;) i tysiąca innych gadżetów przeobraziło te kilkanaście metrów kwadratowych w istny raj dla fanatyków prostych rozwiązań. Harmonię burzy jedynie laptop, długopis, kalendarz i ryza białego papieru. 
  
    Tydzień wystarczył abym przyzwyczaił się do nowego otoczenia, chociaż przyznam szczerze, że przez pierwsze dwa dni czułem się jak średnio dumny mieszkaniec klatki schodowej w stylu PRL. Na wyraźną zmianę zapewne trzeba będzie trochę poczekać.




     A wy jakie macie doświadczenia z minimalizmem?

 

2 komentarze:

  1. Jestem dużą fanką minimalizmu - staram się jak najczęściej pozbywać wszelkich zbędnych rzeczy (no może nie aż do tego stopnia, żeby czuć się we własnym pokoju jak na klatce schodowej ;) ) I muszę przyznać, że każdorazowo po takim oczyszczeniu otoczenia, sama także czuję się oczyszczona i jakby lżejsza...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czytałem Twój wpis niedawno o 'robieniu porządków', pomógł w kolejnych fazach czyszczenia mojego otoczenia;)
      Z tą klatką schodową to chciałem, żeby ten eksperyment w jakimś krótszym czasie coś pokazał więc postawiłem na intensywność. No może pomalowanie pokoju całkowicie na biało pomogło w takim skojarzeniu;D
      Ale efekty są, są, już niedługo coś na ten temat nasmaruje.

      Usuń